2 października 2014

[ 0 ] Prolog

           Po dwóch tygodniach spędzonych na Mistrzostwach Cheerleaderek w Nowym Yorku, nadszedł w końcu wieczór, którego nie mogłam się doczekać, odkąd wpakowałam swój bagaż do bagażnika autobusu.
           Razem z Rudą i Mary-Ann wysiadłyśmy z niebieskiego Audi r8 należącego do Ricka, który odebrał nas ze szkolnego parkingu zaraz po tym, jak odszukałyśmy swoje bagaże.
           Podeszłyśmy do bagażnika i otworzyłyśmy go, aby móc wyjąć z niego nasze torby.
- Co jak co, ale ja jestem z was bardzo dumny - odezwał się Alaric wysiadając ze swojego auta i zamykając za sobą drzwiczki. - W końcu nie codziennie pokonuje się dwadzieścia cztery drużyny cheerleaderek.
- Jeżeli ma się takiego opiekuna, który dopilnuje, aby nasze układy zostały opanowane do perfekcji, to nie ma się najmniejszego problemu z tym, aby pokonać nawet pięćdziesiąt drużyn - odparła Cornelia uśmiechając się i wysuwając rączkę od swojej torby na kółkach.
- Jeśli nadal będziesz mi tak słodziła, to pomyślę, że mnie podrywasz - zaśmiał się Rick zamykając za nami bagażnik, gdy ruszyłyśmy krótką dróżką w stronę werandy.
- A przypominam ci - zaczęłam - że Alaric jest oficjalnie zajęty od pół roku, więc biada od niego - dokończyłam, po czym dźgnęłam ją łokciem w bok i poprawiając dwie torby na ramieniu, zaczęłam wchodzić po schodach werandy. Nacisnęłam klamkę, pchnęłam delikatnie drzwi kolanem i w tej samej chwili usłyszałam głośne :
- Wszystkiego najlepszego z okazji osiemnastych urodzin, Ronnie!
           Pokręciłam z niedowierzaniem głową, a na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.
- Sto lat, Ronnie - wyszeptała Mary-Anne, która przesmyknęła się obok mnie w drzwiach i cmoknęła mnie w policzek, po czym podeszła do reszty gości zgromadzonych w naszym salonie. 
- Spełnienia marzeń - powiedział Rick przechodząc obok mnie, po czym także dołączył do reszty gości.
- Wiedziałam, że całkowicie zapomnisz o swoich urodzinach podczas trwania Mistrzostw - odezwała się Cornelia zatrzymując się obok mnie i odkładając swoje torby na podłogę. - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Dużo zdrowia, pieniędzy, dużo czasu na zakupy ze mną i Mary-Ann, więcej książek, które tak uwielbiasz i oczywiście szczęścia z moim durnowatym braciszkiem - powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach i przytuliła mnie.
- Dziękuje - odpowiedziałam także ją przytulając, po czym odsunęłam się od niej i odwróciłam do reszty gości.
- A teraz podejdź tutaj proszę, pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki - powiedziała Judith wychodząc przed tłumek zgromadzonych gości z tortem w kształcie otwartej książki. 
         Odłożyłam swoje trzy torby obok tych należących do Corn i odgarniając włosy z twarzy, ruszyłam w stronę mojej opiekunki. Przystanęłam na przeciwko niej i spojrzałam na tort upieczony z myślą o mnie. Na pierwszej stronie znalazło się jadalne zdjęcie, na którym znajdowałam się ja tańcząca dance hall, a na drugiej lukrowe nuty oraz miniaturowy pompon. Na środku oczywiście znajdowały się dwie świeczki ułożone w liczbę osiemnaście.
           Zamyśliłam się na chwilę, aby przemyśleć swoje życzenie, po czym zdmuchnęłam świeczki, a wszyscy zaczęli klaskać. Uśmiechnęłam się do nich, po czym powiedziałam :
- Dziękuję, że jesteście. 

         

11 komentarzy:

  1. Bardzo, ale to bardzo DZIĘKUJĘ.!!!!! Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie, a ten prezent jest najpiękniejszy, bo w całości stworzony przez Ciebie.. :* Prolog cudny, co nie jest zaskoczeniem.. Już uwielbiam Ricka, dlatego podstawowe pytanie.. Która mi go zabrała.? Ja coś wymyślę, żeby był ze mną.. :p Do długości się nie czepiam, bo to jest prolog i może być krótki.. Serdecznie pozdrawiam i ściskam życząc dużo weny.. :*
    Buziaki.. ;*

    Cornelia Grey..

    P.S. Widzimy się w sobotę.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, nawet bardzo! Spodziewaj się moich częstych komentarzy pod nowymi postami. Życzę weny. :)

    czekoladowe-gwiazdy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się prolog :) Jak wiadomo, jest to tylko mały zwiastun opowiadania i pewnie stąd ta jego długość, ale mam nadzieję, że informujesz o nowych rozdziałach? Bo ja byłabym chętna do czytania. A, i to bardzo miłe, że robisz swojej przyjaciółce taki prezent, bardzo, bardzo urocze! :)
    Zapraszam także do siebie.
    [whisper-of-lust.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa i oczywiście z czystą przyjemnością będę Cię informowała o nowych rozdziałach. A na bloga zajrzę, gdy tylko znajdę chwilkę czasu i nie będę pochłonięta jakąś książką ;)

      M.

      Usuń
  4. Nie lubię komentować prologów, bo nigdy nie wiem co napisać, no ale spróbuję.
    Początek bardzo mi się podoba, czytało się go bardzo lekko i przyjemnie. Takie subtelne wprowadzenie do historii. Póki co, nie ogarniam imion, ale po kilku rozdziałach na pewno wszystkich zapamiętam. Jestem ciekawa jakie życzenie pomyślala Ronnie (przy okazji, uwielbiam to imię. kojarzy mi się z 'Ostatnią piosenką' ♥).
    Czekam na pierwszy rozdział i życzę masę weny!
    W wolnej chwili zapraszam do siebie. Bardzo chciałabym poznać twoją opinię :) Your perfect imperfections

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, bardzo dziękuję za miłe słowa. Tak myślałam, że imiona będą trudne do zapamiętania, ale mam nadzieje, że z czasem nic nie będzie Ci się mylić. Co do Ronnie, to jej imię zapożyczyłam właśnie z tej książki - nie jako Veronica, ale zwykła Ronnie - a właściwie filmu, bo jej jeszcze nie czytałam.
      Na pewno zajrzę i wyrażę swoją opinię :)

      M.

      Usuń
    2. Ja również uwielbiam to imię. A książkę i film jeszcze bardziej!

      Usuń
  5. Autorko, przestań pisać do szuflady! Zapraszamy do sprawdzenia naszego portalu www.wydacksiazke.pl. Przetestuj system, w którym możesz samodzielnie zaprojektować i opublikować własną książkę.Po więcej informacji na temat self-publishingu zapraszamy na www.blog.wydacksiazke.pl Pozdrawiamy, WydacKsiazke.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. "Jest to jeden z prezentów urodzinowych" – muszę przyznać, że nigdy bym nie wpadła na pomysł takiego prezentu.

    tak-bardzo-cie-kocham – bardzo pomysłowe, a jednocześnie zwyczajne. Lubię takie tytuły, przypominają mi: Zostań, jeśli kochasz.

    Prolog jak to prolog najczęściej nie zdradza fabuły, więc nie mam o czym pisać, aczkolwiek spodobał mi się twój styl pisania, więc czekam na kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapraszam też do mnie:

      oczy-cherubina.blogspot.com
      niezlomna.blogspot.com

      Usuń
    2. Zapraszam na http://tak-bardzo-go-kocham.blogspot.com/, ponieważ to właśnie tam opowiadanie będzie kontynuowane.

      Usuń